integracja, formacja i akcja

Od 11 do 13 grudnia w Gnieźnie odbywało się kolejne szkolenie wolontariuszy ŚDM. Blisko 400 osób tym razem uczestniczyło w warsztatach. Coraz bliżej jesteśmy Światowych Dni Młodzieży, więc coraz konkretniej widać efekty naszych działań. Plan tych warsztatów można by skrócić do trzech słów: integracja, formacja i akcja.

W czasie tego szkolenia, większość czasu poświęcone było na budowanie pomiędzy sobą wspólnoty. Charakter duszpasterski tego spotkania widoczny był w uczestnictwie w modlitwie, Eucharystii i w wielu bardzo ciekawych warsztatach.

Już w piątek miało miejsce szkolenie, które miało zintegrować poprzez zabawę – działanie, wszystkich przybyłych do Gniezna do Szkoły Podstawowe nr 3 im. św. Wojciecha. W zabawie, obecne były elementy bardzo poważne. Tak w piątek, jak i sobotę miało miejsce wiele zabaw integracyjnych, które mogą pomóc w organiazowaniu zabaw w parafiach podczas pobytu gości. I tak zabawa „pomóż Mikołajowi”, która polegała na przygotowaniu sań dla św. Mikołaja, pisaniu do niego listu kołysanki,  przyczyniła się do zrodzenia nowych pomysłów na to, jak przyjąć gości z zagranicy, podczas pobytu w naszej Archidiecezji, w naszych parafiach.

W sobotę, pojawił się dość obszerny czas na to, by pochylić się nad Orędziem na XXXI Światowe Dni Młodzieży. 

Do pełnej sprawności oprócz ciała potrzebny jest jednak także duch, więc nie mogło obyć się bez rozważania. Niektórzy z nas czytając orędzie papieża Franciszka na nadchodzące Światowe Dni Młodzieży pewnie znacznie zwiększyli sobie licznik przeczytanych w tym roku stron, a że już grudzień to czas na to był najwyższy. Duchowość szła wspólną drogą z kreatywnością, więc po przeczytaniu i wprowadzaniu słów Ojca Świętego w nasze życie trzeba też pomyśleć, jak można przekazać je innym. 

– Piotr W. –

Tym co zawsze było i będzie jest adoracja. Kiedy dziesiątki młodych ludzi, siedzą w ciszy i skupieniu wpatrując się w Niego. Gdy klęcząc, siedząc, stojąc razem z innymi, nowo poznanymi i starymi znajomymi, ludźmi którzy na tych kilka dni stali się twoja nową rodziną. Gdy wśród tej ciszy i śpiewu oraz modlitwy siedzisz i myślisz o swoim życiu i chwili obecnej, robi ci się nagle ciepło i spokojnie. I nie chodzi o temperaturę, a o takie ciepło na sercu. Wszystko zwalnia, uspokaja się i jest  po prostu dobrze. Spokojnie, ciepło i radośnie, w gronie bliskich. Jak u Pana Boga za piecem.

– Wiktoria P. –

Brama Miłosierdzia – bo tak zatytułowaliśmy te warsztaty, miały pomóc nam też odpowiednio przygotować się do ostatniego dnia warsztatów. Było to dla wielu z nas bardzo ważne wydarzenie. Otwarcie Bramy Miłosierdzia w Katedrze stało się powodem wielu pięknych spowiedzi, które dokonały się w ramach przygotowań poprzedniego dnia podczas adoracji. Z tak pięknie odnowionymi sercami, umysłami i wiarą, wielu z nas przeszło z wyrazem radości przez Bramę i uzyskało odpust. 

Choć żal było zakończyć te warsztaty, to jednak w sercu mamy świadomość, że już niebawem spotkamy się znowu i będziemy w radości mogli dalej przygotowywać się do przeżycia Światowych Dni Młodzieży najpierw w naszej Archidiecezji, a później w Krakowie wraz z Papieżem Franciszkiem.

(red.) – ks. Dominik Poczekaj, skorzystałem również z wypowiedzi poniższych świadectw.

więcej zdjęć w galerii


W.P. napisała nam… – „U Pana Boga za piecem”

Minione, trzecie już, szkolenie wolontariuszy w Gnieźnie odbyło się jako Dni Radości, rekolekcje odbywające się co roku w okresie adwentu w naszej archidiecezji. Nie da się ukryć, że to spotkanie było zupełnie inne niż wszystkie, a mimo to, chciałabym przyrównać je do moich pierwszych Dni Radości, które miały miejsce w Słupcy, cztery lata temu. 

Cztery lata mogą wydawać się dla jednych bardzo długim czasem, dla innych znowu nie szczególnie. Dla mnie, to jedna piąta życia. Tych kilka lat temu spoglądałam na spotkanie z perspektywy młodego uczestnika. Jedyną osobą którą znałam była moja koleżanka, która mnie na ten wyjazd namówiła. Pojechałam w ciemno, nie wiedząc z czym to się je, podczas gdy na to spotkanie czekałam już od dawna. Tęskniłam za klimatem i za ludźmi. Zgłosiłam się nawet jako animator, na co kiedyś bym się nie odważyła. Poza tym, tym razem to ja byłam jednym z „dinozaurów”, czyli w mniejszości ciut starszej.

To zmieniło się dla mnie, ale ogólnie też zmian było wiele, zaczynając od ilości ludzi. W Słupcy spotkało się 80 osób i wszyscy zmieścili się na jednej sali gimnastycznej, a ostatnio było nas prawie 400 i zajęliśmy całą szkołę.  Nie da się ukryć, że wszystko skupiało się wokół przygotowania do Światowych Dni Młodzieży, podczas gdy wtedy przygotowywaliśmy się do Europejskiego Spotkania Młodych Taize w Berlinie, a teraz spotkanie w Walencji zostało jedynie wspomniane. Brakowało mi trochę podziału na grupki funkcyjne, wewnątrz których lepiej się poznawaliśmy, książeczki z tekstami modlitw i pieśni. Tego, co zawsze w moim odczuciu łączyło Dni Radości z ESMami, podczas gdy w tym roku bliższy naszym myślom i sercom był ŚDM.

Tym co zawsze było i będzie jest adoracja. Kiedy dziesiątki młodych ludzi, siedzą w ciszy i skupieniu wpatrując się w Niego. Gdy klęcząc, siedząc, stojąc razem z innymi, nowo poznanymi i starymi znajomymi, ludźmi którzy na tych kilka dni stali się twoja nową rodziną, śpiewasz przez pół godziny w kółko te samą pieśń. Ktoś przypomniał mi ostatnio, że podczas innych Dni Radości – w Golinie, w czasie adoracji gdy zabrzmiało „W lekkim powiewie” wiatr otworzył okno. Niby nic, a jednak. Gdy wśród tej ciszy , śpiewu i modlitwy siedzisz i myślisz o swoim życiu i chwili obecnej, robi ci się nagle ciepło i spokojnie. I nie chodzi o temperaturę, a o takie ciepło na sercu. Wszystko zwalnia, uspokaja się i jest  po prostu dobrze. Spokojnie, ciepło i radośnie, w gronie bliskich. Jak u Pana Boga za piecem.


a tak P.Wypyszyński – „3x -cja”

III Szkolenie Wolontariuszy na przyszłoroczny ŚDM w Krakowie już za nami. Prawie 400 osób z Gniezna i okolic zjechało się do pierwszej stolicy Polski, w celu przygotowania się zarówno merytorycznego, jak i duchowego przed przyjazdem młodzieży z całego świata i papieża Franciszka do naszego kraju.  Do lipca czasu coraz mniej, więc trzeba działać. W tym pomóc nam miał plan, który w skrócie można przedstawić jako „3 razy -cja”, czyli integracja, formacja i akcja.

Zawiązywaliśmy wspólnotę i to nawet dosłownie mówiąc, związując się w 40-osobowych grupkach sznurkiem, a także przeprowadzając „grę miejską”, której nazwie bardzie odpowiadałaby jednak „szkolna”, gdzie trzeba było wykonać m.in. takie zadania, jak spreparowanie z kartonu sań św. Mikołaja, napisanie do niego listu czy zaśpiewanie kołysanki. Cel? Oprócz wcześniej wspomnianej integracji, przemyślenie tego, co możemy przygotować w naszych parafiach dla przyjeżdżającej zagranicznej młodzieży. 

Do pełnej sprawności oprócz ciała potrzebny jest jednak także duch, więc nie mogło obyć się bez rozważania. Niektórzy z nas czytając orędzie papieża Franciszka na nadchodzące Światowe Dni Młodzieży pewnie znacznie zwiększyli sobie licznik przeczytanych w tym roku stron, a że już grudzień to czas na to był najwyższy. Duchowość szła wspólną drogą z kreatywnością, więc po przeczytaniu i wprowadzaniu słów Ojca Świętego w nasze życie trzeba też pomyśleć, jak można przekazać je innym. Pomysłów było wiele. A jakich? Miejmy nadzieję, że przekonacie się o tym w niedalekiej przyszłości na własnej skórze.

Ostatni dzień szkolenia dał nam możliwość wzięcia udziału w historycznym wydarzeniu – otwarciu Bramy Miłosierdzia w katedrze gnieźnieńskiej. Wagę wydarzenia podkreślała „obsada” przy ołtarzu z prymasem i jego emerytowanymi poprzednikami na czele. W tej chwili może to do nas jeszcze nie trafiać, ale za 5, 10 czy 15 lat będziemy pewnie wracać do tego momentu z dumą, że było nam dane uczestniczyć w tak ważnym dla Kościoła wydarzeniu.

Potrójne „-cja” nie oddaje jednak całości spotkania i najpiękniejszego moim zdaniem jego punktu. Do tego trzeba by było dołożyć kolejną „cję”, czyli adorację (wbrew pozorom nie kolację), która udowodniła nam po raz kolejny, że półtorej godziny na modlitwie można wytrwać bez najmniejszych problemów, a człowiek pod wpływem Ducha Świętego, potrafi śpiewać jedną pieśń przez pół godziny i ani razu nawet nie spojrzeć na zegarek. Wielopłaszczyznowe spotkanie z Chrystusem, gdzie z jednej strony setki osób modlą się w tym samym miejscu, w tym samym czasie, tymi samymi słowami, jednak On oddziałuje na każdego indywidualnie i personalnie. I daje nam siłę do ostatniego, piątego już słowa z zakończeniem „-cja”. Reakcja. Siły do dalszej pracy, nie tylko nad nadchodzącymi Dniami w Diecezji, ale także, a może i przede wszystkim, nad sobą.


a tak Agata Sz.

W piątek wieczorem 11.12.15 zaczęło się, trwające trzy dni, szkolenie wolontariuszy ŚDM. Piątkowego wieczoru wolontariusze mogli głębiej poznać przypowieść o miłosiernym samarytaninie przygotowaną przez teatr ognia z Pakości. Następnego dnia po śniadaniu wszyscy w grupach pochylili się nad orędziem Papieża Franciszka. Po podzieleniu się swoimi refleksjami na temat słów Ojca Świętego uczestnicy wrócili na obiad. Po południu był czas na integrację w grupach, natomiast wieczór był typowo oparty na skupieniu i modlitwie. Podczas czuwania wolontariusze przystępowali do licznych spowiedzi i spędzili czas na adoracji. W niedzielę młodzi zderzyli się z suchymi faktami na temat tego, co będą robić oraz jakie obowiązki na nich czekają. Całe warszaty zostały podsumowane mszą świętą w Katedrze oraz przejściem przez Bramę Miłosierdzia. Organizatorzy wykazali się dobrą organizacją dzięki czemu całe szkolenie, mimo dużej liczby uczestników, przebiegło bardzo sprawnie.


Workshop impressions

Integration, Formation and Action

From 11th  to 13th December, there was another workshop for the WYD volunteers. This time, nearly 400 people participated in the meeting. We’re getting closer to the WYD and the effects of our efforts are more and more visible. The program of the weekend can be brought down to three simple words: integration, formation and action. 

During the workshop, most of the time was devoted to creating the community. The spiritual character of the meeting could be observed in the prayer, in the Eucharist and in many gripping workshops. 

The volunteers, who came to Gniezno to the St. Adalbert Primary School No. 3, integrated also by playing with each other. The games like “Help St. Nicholas”, in which volunteers prepared sleigh, wrote a letter and sang a song for St. Nicholas, brought new ideas how to host the guests from abroad in our archdiocese and in our parishes. 

We’ve also had some time to look into the Pope Francis' message for Krakow World Youth Day 2016. 

Not only body but also soul is needed for the full efficiency, so we couldn’t do without contemplation. Some of us increased the number of the read pages this year considerably by reading the Pope’s Francis’ message for the forthcoming World Youth Days. It’s December, so it’s high time. The spirituality goes together with creativity, so after reading and introducing the words of the Holy Father into our own lives, we had to think how to pass it on to others.  

~ Piotr W.

What has always been and will be is adoration. Tens of young people sit in silence and concentration looking at Him. They kneel, sit and stand with others, with the new and the old friends, with people who became your new family for a few days. When you sit thinking about your life and this very moment among silence, singing and prayer, you start to feel warm and calm. And it’s not about the temperature, but about the warmth in your heart. Everything slows down and it’s simply fine. Calm, warm and joyfully. Among the nearest. With God. 

~ Wiktoria P.

  Gate of Mercy – this is how we called the workshop. It was also supposed to help us prepare for the last day of the workshop – a very important event for many of us. Opening of Gate of Mercy in the Gniezno Cathedral was the reason of many beautiful confessions, which took place during the previous day. With the renewed hearts, minds and faith could we cheerfully go through the Gate and gain an indulgence. 

Despite it was a pity to end the workshop, we know that we will meet soon and we will be able to continue our preparation for the World Youth Days – first in our Archdiocese and then in Krakow together with Pope Francis.

(ed.) rev. Dominik Poczekaj

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *