DZIŚ NA DWA GŁOSY:
Młodzież naszej Archidiecezji już drugi dzień jest w Krakowie. Dziś przywitała nas niestety niezbyt piękna pogoda, która przeplatana raz słońcem, a raz deszczem na szczęście nie psuła nam humorów. W radości wyruszyliśmy na zwiedzanie Krakowa, inni Wieliczki, a inni dotarli do Łagiewnik, by „dotknąć Miłosierdzia”. Wciąż spotykamy mnóstwo ludzi, którzy śpiewem, oklaskami wypełniają ulicę.
Celem jednak były „Błonia krakowskie”, by tam przeżyć moment otwarcia Światowych Dni Młodzieży.
„Wybiła godzina, na którą czekaliśmy od trzech lat.” – tak kardynał Dziwisz rozpoczął dzisiejszą Eucharystię, Mszę otwarcia Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
W trakcie homilii Kard. Dziwisz postawił trzy pytania: „Skąd przychodzimy? (…) Gdzie dziś jesteśmy, w jakim miejscu i momencie naszego życia? (…) I wreszcie ostatnie pytanie: dokąd zmierzamy i co stąd ze sobą zabierzemy?” Tak skonstruowana treść homilii i dziś nam nieobecnym może bezpośrednio w Krakowie, wyznacza szczególne zadanie – refleksję nad swoim życiem. Nam tutaj obecnym, symbolicznie te pytania wskazują kierunek działań – co dziś, jutro, w życiu chcemy osiągać i realizować.
Miło oczywiście było podczas Mszy zobaczyć na telebimie gdzieś w oddali, naszych znajomych, gości, którzy przebywali czy to w Gnieźnie, czy w innych parafiach naszej Archidiecezji. Oczywiście miło było też zobaczyć osoby z orkiestry, która towarzyszyła nam podczas Mszy św. (są dwie osoby z Gniezna, które dzielą się swoim talentem.)
Oczywiście dostrzegliśmy, że jest już w Krakowie ks. Abp Wojciech Polak.
A jutro czeka nas:
27 LIPCA ŚRODA
• 15.50 – 19.45 – przylot i ceremonia powitania papieża Franciszka w Krakowie
• 20.45 – 21.30 – przywitanie z wiernymi w Domu Arcybiskupów
wolontariusz
Drugi dzień w Krakowie, kolejne wrażenia.
Dziś oficjalnie, mszą świętą odprawioną przez Kardynała Stanisława Dziwisza rozpoczęliśmy Światowe Dni Młodzieży. Krakowskie Błonia wypełniły się po brzegi radosnymi okrzykami, tysiącem flag i młodzieżą z całego świata. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie co będzie działo się podczas wydarzeń, na których pojawi się papież Franciszek.
Nasza grupa dzisiejszy dzień poświęciła też na odbycie pielgrzymki miłosierdzia i odwiedzenie sanktuarium w Łagiewnikach. Z mojej perspektywy niesamowitą rzeczą jest oczywiście pole spowiedzi. To, ilu ludzi mimo pełnego słońca czeka na to, by pojednać się z Chrystusem jest piękne!
Po czasie przeznaczonym na modlitwę, spowiedź i chwilę odpoczynku ruszyliśmy w kierunku Błoni. Jadąc w tramwaju, idąc czy stojąc na ulicy można było zobaczyć grupy i grupki ludzi, którzy zmierzali w tym samym kierunku. Nieodłącznym elementem było oczywiście radosny śpiew we wszystkich językach. Ich spontaniczność jest nie do opisania. Nie mają oporów by zrobić zdjęcie wymienić się ,,giftem” czy po prostu zapytać skąd jesteś.
Ostatni element którym chcę się podzielić i myślę, że warto to napisać. Czekając na jedzenie miałam okazję chwilę porozmawiać z policjantami, którzy czuwają nad naszym bezpieczeństwem. I z całą stanowczością powiedzieli, że nie było żadnych nieprzyjemnych incydentów. Mimo, iż na ulicach naprawdę są tłumy. Uczestnicy cieszą się obecnością i czasem jaki mają tutaj w Krakowie.
(relacja A.Sobczak)