Cześć! Mam na imię Weronika, pisze świadectwo po raz pierwszy. Jeszcze rok temu nie odważyła bym się, ale Pan Bóg do wszystkiego nas przygotowuje. Nie wiem od czego zacząć, ale od czegoś zawsze trzeba. Pan Bóg może zmienić życie człowieka w jednej minucie i tego doświadczyłam. Nie mowie, że zawsze jest piękne, ale kiedy są chwile trudności, mamy Najwspanialszego Tatusia, do którego zawsze możemy się zwrócić, a On w naszych niedoskonałościach kocha nas najbardziej! Mieszkam kilkanaście km od Lednicy i odkąd pamiętam często z rodziną, jeździliśmy tam na jednodniowe wycieczki rowerowe. Bawiliśmy się, biegaliśmy itd. Do Kościoła uczęszczałam na niedzielną mszę, ale nigdy nie przeżywałam mszy świętej tak jak ja przeżywam teraz. Chodziłam po to żeby ksiądz nie marudził, że nie widać w Kościele, po podpis potrzebny do Bierzmowania i tak czas leciał. Przyznam, że Pan zaczął odmieniać moje życie od 4 lat kiedy na niedzielnej mszy dał mi znak, że w moim organizmie mieszka złe zwierzątko. Dzięki tej sytuacji odkryłam, że Pan Bóg mnie zaprosił do wspólnej drogi. Mimo, że jestem pod stałą obserwacja lekarzy, wiem, że On jest dla mnie najlepszym lekarzem! W zeszłym roku przed Lednica poczułam jaka ogromną moc ma modlitwa. Nie wiedziałam czy będę mogła uczestniczyć w tym wydarzeniu z powodu pracy. Modliłam się, że jeśli mam tam być, to ma mi w tym pomóc . Udało się! Do dziś się modlę o uzdrowienie z lęku, który często mi towarzyszy w pracy. Jest coraz lepiej
Kiedy dotarłam na Lednicę z przyjaciółką poszłyśmy na Pole Spowiedzi, pamiętam do dziś jakie były kolejki.
Szukałyśmy, gdzie będzie najmniejsza, bo miałyśmy spotkanie z przewodnikami. Znalazłyśmy, usiadłyśmy na trawie i przez pewien moment ogarnął mnie lek, jednak zaraz minął. Dziś dostrzegam, że był on spowodowany trudna sytuacja w pracy jak i z Ojcem. Pamiętajcie, to że krótsza kolejka nie znaczy, że szybciej spowiada, wręcz przeciwnie, w kolejce obok Ksiądz wyspowiadał trzech, a w tej gdzie czekałam, była nadal ta sama osoba . Tak sobie pomyślałam, ale ta osoba musi mieć grzechów. Cierpliwie czekałam i do dziś dziękuję Panu Bogu za tego Księdza. Po prostu Anioł!
Dosłownie wszystko ode mnie wyciągnął, a gdy opowiedziałam mu o swojej sytuacji w pracy i z Ojcem, głównie to takie dwie nurtujące sprawy z którymi było mi ciężko to pamiętam, że dosłownie się rozryczałam i może nie uwierzycie, ale On płakał razem ze mną. Pierwszy raz płakałam na spowiedzi, a mówią, że przez łzy przychodzi uzdrowienie. Wtedy poczułam, że nie jestem sama, że jest Pan który cały czas czeka, ale są też ludzie, którzy też mają problemy. Ksiądz uświadomił mi, ze jeśli mówisz, że nienawidzisz kogoś, a się za niego modlisz to go kochasz. Poczułam jakbym od kogoś dostała prosto w czoło. Przecież moje odczucia są inne, ale potem zrozumiałam. Od tej spowiedzi inaczej patrzę na świąt, na różne sytuacje po prostu czuje jak moje serce się przemienia. Czuje, że mój kontakt z Panem Bogiem jest bliższy niż kilka lat temu, chociaż czasami idzie odczuć, jakby go w ogóle nie było (to tak jak kiedyś Ksiądz mi powiedział, ze Pan Bóg to nie kiełbasa żeby go można było czuć ) taki prosty komunikat, a ile pozwala zrozumieć. Nie wspomniałam, że zabrakło do nas zwierciadeł z twarzą Pana Jezusa i kiedy Ksiądz kazał żeby wracając do sektora spojrzeć na to i zobaczyć odbicie swoje i Pana. Powiedziałam, że jest to niemożliwe, bo zabrakło dla mnie i mojej przyjaciółki. Wtedy odpowiedział, że mamy poczekać aż wyspowiada i da nam, bo akurat dostał dwa dodatkowo. Znak, że jednak Pan Bóg nie stawia na naszej drodze przypadkowych osób. Duch święty działa przez różne osoby i wtedy tego bardzo doświadczyłam. Chwała Panu za wszystko!
Poza tym wydarzeniem, Lednica to taka Oaza spokoju, można pojechać, pospacerować, wsłuchać się w cisze jaka tam panuje!
Dobrego Dnia!